czwartek, 14 stycznia 2016

Moja paznokciowa porażka-czyli walka o piękne paznokcie.

Hej! W tym o to poście pokaże wam moje paznokcie. W zasadzie nie wiem czy moje je nazwać je paznokciami. Od kąd pamiętam nigdy nie były w rewelacyjnym stanie. Choruje na nadczynność tarczycy,która też w jakimś stopniu przyczyniła się do ich stanu. Od zawsze były kruche i słabe. Używałam odżywek,olejków a nawet chodziłam do kosmetyczki na system IBX o czym napiszę w osobnym poście. Odrastaly a za chwilę znowu się łamaly. Zazdroszcze dziewczynom,które nic nie używają a mają piękne,mocne paznokcie. To niesprawiedliwe. Ale co tam. Postanowiłam,ze znowu zacznę moja "walkę paznokciowa". Kupiłam olejek rycynowy,witamina a+e,cynk oraz dwie odżywki eveline. Wiem,ze to walka z wiatrakami ale tym razem się nie poddam. Zamieszczę wam zdjęcie jak wyglądają dziś po nałożeniu pierwszej warstwy odżywki przyspieszajacej wzrost paznokcia,i wtraciu olejku rycynowego. Moze znanie jakies inne patenty na wzrost paznokci ? Bede wdzieczna za rady. Za tydzień pokaże zdjęcie jak wyglądają po tygodniowej kuracji. A tym czasem sami zobaczcie i oceńcie. Całusy!




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz